Jedenaście osób, w tym pięciu żołnierzy jemeńskiej armii, zginęło w starciach, do których doszło po ataku bojowników Al-Kaidy na koszary w Loder na południu Jemenu - poinformowały źródła wojskowe i plemienne.
W starciach zginęło ponadto dwóch członków plemion, które wspierają siły wojskowe, oraz czterech bojowników Al-Kaidy. Do starć doszło w prowincji (muhafazie) Abjan, będącej matecznikiem ekstremistów z Al-Kaidy.
Muhafaza Abjan, stanowiąca bastion Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim, wymknęła się w ubiegłym roku spod kontroli władz w Sanie. Niemniej jednak armia jemeńska prowadzi tam operacje przeciwko islamistom. Pozycje Al-Kaidy na południu Jemenu atakują też bezzałogowe samoloty USA.
Prowadzenie kampanii przeciwko Al-Kaidzie jest jednym z najważniejszych żądań stawianych przez Waszyngton nowemu prezydentowi Jemenu Abd ar-Rabiemu Mansurowi al-Hadiemu. Hadi, dotychczasowy wiceprezydent, pod koniec lutego odebrał władzę z rąk Alego Abd Allaha Salaha, który po 33 latach rządów został zmuszony do ustąpienia na fali ulicznych protestów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ponad 100 ofiar masakry. To była Al-Kaida? Prowadzenie kampanii przeciwko Al-Kaidzie jest jednym z najważniejszych żądań stawianych przez Waszyngton nowemu prezydentowi Jemenu. | |
Marionetkowy prezydent? To jedyny kandydat Niektórzy mieszkańcy obawiają się, że nowy prezydent nie będzie sprawował realnej władzy w kraju. | |
Tysiące ludzie na ulicach. "Niech nie wraca" Dziesiątki tysięcy ludzi demonstrowało w piątek w jemeńskich miastach. |