Rządząca Birmą od ponad 40 lat junta wojskowa zamierza na początku maja przeprowadzić ogólnonarodowe referendum w celu przyjęcia ustawy konstytucyjnej.
Krytykuje ją przede wszystkim Narodowa Liga na Rzecz Demokracji, ugrupowanie Pokolenie 88, a także organizacja muzułmanów birmańskich.
Opozycja uważa, że projekt konstytucji przygotowany przez władze wojskowe bez konsultacji ze społeczeństwem ma nacelu dalsze utrzymanie totalitarnych rządów wojska.
Według projektu konstytucji zarówno prezydent, jak i wiceprezydent kraju muszą wywodzić się z szeregów wojska, a w obu izbach przyszłego parlamentu po 25 proc. mandatów zarezerwowanych będzie dla reprezentantów armii. Szef sztabu armii birmańskiej miałby natomiast bezpośredni wpływ na obsadzanie kilku kluczowych foteli ministerialnych. Projekt konstytucji odbiera ponadto prawo do kandydowania w wyborach powszechnych osobom, których współmałżonkowie są lub byli cudzoziemcami.
ZOBACZ TAKŻE:
W ten sposób wojskowi chcą uniemożliwić start w planowanych na rok 2010 wyborach powszechnych liderce birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi, której nieżyjący już mąż był cudzoziemcem. Organizacje opozycji birmańskiej zachęcają jednocześnie obywateli kraju do udziału w referendum, by poprzez odrzucenie konstytucji społeczeństwo zamanifestowało sprzeciw wobec totalitarnych rządów wojska.