Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mariusz Błoński
|

Burundi obiecuje reformy

0
Podziel się:

Jeden z najbiedniejszych krajów na świecie chce włączyć się w międzynarodowe struktury gospodarcze.

Burundi obiecuje reformy
(PAP/EPA)

Burundi chce włączyć się w międzynarodowe struktury gospodarcze. Dlatego zgodziło się na spełnienie warunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego i obiecało przeprowadzić w bieżącym roku trzy zasadnicze reformy.

Jeden z najbiedniejszych krajów świata (na zdjęciu prezydent Pierre Nkurunziza ) obiecał przeprowadzić prywatyzację, otwarcie rynku oraz wprowadzić mechanizmy zachęcające do bezpośredniego inwestowania i rozwoju handlu.

Wśród innych zapowiadanych reform znalazła się obietnica zahamowania wzrostu płac w administracji państwowej, zwiększenia do 19,1% udziału podatków w dochodach budżetu oraz zmniejszenia liczebności wojska i policji. Zaoszczędzone pieniądze mają być przeznaczone na poprawę poziomu życia obywateli.

W liście przesłanym do MFW obiecano, że prywatyzacja będzie toczyła się całkowicie przy otwartych drzwiach. List podpisali minister financów, gospodarki i rozwoju, szef banku centralnego oraz drugi wiceprezydent kraju.

Negocjacje pomiędzy Burundi a MFW są związane z pożyczką w wysokości 110,3 miliona dolarów, którą temu afrykańskiemu krajowi przyznano w 2004 roku. Przed miesiącem zatwierdzono wypłatę ostatniej raty pożyczki, a władze Burundi mówią, że wystąpią o kolejny kredyt.

Są tak zdeterminowane, że chcą nawet sprywatyzować przemysł kawowy, jedno z najważniejszych źródeł dochodów kraju.

Na razie perspektywy nie wyglądają różowo. Burundi nie do końca wywiązało się z poprzednich obietnic. Prywatyzacja opóźnia się, kraj nie zmniejszył zadłużenia. Co gorsza, zwolnił wzrost gospodarczy. Jeszcze w 2006 wynosił on 5,1%. Najnowszych danych nie ma, ale rząd już oświadczył, że w 2007 roku gospodarka rozwijała się wolniej. Głównie dlatego, że produkcja kawy spadła z 30 do zaledwie 7 tysięcy ton.

Burundi to jeden z najbiedniejszych krajów na świecie. Wciąż trwają tam niepokoje pomiędzy Hutu a Tutsi, w kraju grasują zbrojne gangi. W 2001 roku podpisano oficjalne porozumienie kończące wieloletnią wojnę domową. Z czasem zawieszenie broni uznała większość głównych walczące stron. Część grup partyzanckich wciąż jednak walczy z rządem i pomiędzy sobą.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)