Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy imprezy masowe w Polsce są bezpieczne?

0
Podziel się:

Po tragicznych wydarzeniach w Duisburgu, gdzie podczas Love Parade w tunelu zostało stratowanych przez tłum 20 osób, a kilkaset zostało rannych, wraca pytanie, czy imprezy w naszym kraju są bezpieczne? Za kilka dni rozpoczyna się kolejny Przystanek Woodstock, a w sierpniu Katowice przeżywać będą najazd miłośników muzyki podczas OFF Festivalu. Czy fani mogą się u nas czuć bezpiecznie?

Czy imprezy masowe w Polsce są bezpieczne?

Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego straży pożarnej, przekonuje, że do takiego wypadku, jak u zachodnich sąsiadów dojść w Polsce nie może. - W naszym kraju nie ma możliwości uzyskania zgody na koncert, festyn czy festiwal bez spełnienia wymogów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych - mówi i jako przykład podaje ubiegłoroczny koncert Madonny na warszawskim Bemowie. - Organizator nie podał na przykład, ile osób będzie w poszczególnych sektorach. To dyskwalifikowało cały projekt, który w ostatniej chwili został poprawiony - dodaje Frątczak. Po tragicznych doświadczeniach związanych z pożarem hali Stoczni Gdańskiej podczas koncertu Golden Life w listopadzie 1994 r., gdzie w wyniku obrażeń śmierć poniosło 7 osób, a także po katastrofie hali MTK w Chorzowie, gdzie w 2006 roku zginęło 65 osób, żadna impreza w Polsce nie odbywa się bez sprawnie działających wyjść awaryjnych. Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego ratusza, przypomina, że organizatorzy imprez zawsze muszą podawać liczbę uczestników. - Do
największej hali regionu, katowickiego Spodka, może jednorazowo wejść 11,5 tys. widzów. Gdyby organizatorzy przewidzieli imprezę na przykład na 12 tys. osób, nie otrzymaliby zgody - mówi. - Później kontrole uniemożliwiają sprzedaż większej ilości biletów niż wynika to ze zgody na organizację imprezy, a bramki "liczą" wchodzących i są zamykane w momencie wyczerpania się bezpiecznego limitu uczestników - przekonuje Bojarun. Policja sprawdza, czy obiekt spełnia normy organizacji imprezy dla zgłoszonej liczby uczestników. Negatywna opinia dyskwalifikuje zgłoszenie. Artur Rojek, dyrektor artystyczny i pomysłodawca Off Festivalu, który już 5-8 sierpnia odbędzie się w Katowicach, potwierdza, że organizatorzy co roku skrupulatnie przestrzegają przepisów dotyczących bezpieczeństwa uczestników imprezy. - Off Festival dziennie może przyjąć 10 tysięcy ludzi. Pomieściłoby się więcej, ale właśnie ze względów bezpieczeństwa wyznaczyliśmy taką granicę. Do tej pory nie zdarzyła nam się sytuacja, która stanowiłaby
jakiekolwiek zagrożenie - mówi Rojek. Bardziej otwartą formułę ma Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą, ale jego pomysłodawca i twórca, Jurek Owsiak, jest przekonany, że choć impreza nie jest biletowana i nigdy nie wiadomo, ilu widzów zgromadzi (przed rokiem było ich pół miliona), to jest to jedno ze spokojniejszych miejsc w Polsce. - Bezpieczeństwa pilnuje u nas Pokojowy Patrol - grupa wolontariuszy, która informuje, doradza i pomaga. Na Przystanku jest także profesjonalna ochrona (Niebieski Patrol) oraz policjanci, którzy zajmują się przypadkami łamania prawa.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)