Kolejne ofiary w Misracie. Obama w ogniu krytyki

Niezadowolenie amerykańskiej prasy budzi brak wyraźnej odpowiedzi czy celem operacji jest usunięcie Muammara Kaddafiego. - _ We wszystkich rozważaniach na temat akcji zbrojnej przeciwko pułkownikowi Kaddafiemu nie odpowiedziano na najbardziej podstawowe pytanie: czy chodzi o ochronę ludności Libii przed rządem, czy o osiągnięcie celu zadeklarowanego dwa tygodnie temu przez prezydenta Obamę, który powiedział, że Kadafi "musi odejść"? _- napisał _ New York Times _.

Dziennik zwraca uwagę, że mimo zapewnień przedstawicieli Pentagonu, jak wiceadmirał William Gortney, że _ nie ścigamy Kaddafiego _, atak lotniczy na siedzibę dyktatora w Trypolisie sugeruje, iż celem operacji może być jego usunięcie.

Z ostrą krytyką politycznego przywództwa operacji libijskiej wystąpił poniedziałkowy _ Wall Street Journal _. - _ Dotychczasowe kierowanie wojną wzbudza niepokój o jej przywództwo, ograniczone środki dotąd zastosowane, i strategiczne cele. W żadnej z tych spraw członkowie koalicji nie wykazują jasności ani jedności, począwszy od prezydenta Obamy. Nie jest nawet jasne kto dowodzi operacją "Świt Odysei" _- czytamy w artykule redakcyjnym konserwatywnego dziennika.

Tymczasem według AFP siły wierne Kadafiemu zgromadziły około 500 osób w centrum Misraty, by zmusić je do zamanifestowania poparcia dla Kaddafiego. Na ulice wyszła też kontrmanifestacja złożona z kilku tysięcy osób, którą ostrzelały siły rządowe.

Wcześniej agencja Reuters powołując się na doniesienia mieszkańców miasta, informowała, że grupy cywilów wyszły na ulice w centrum Misraty, by przeciwstawić się siłom Kaddafiego, który wcześniej skierował ludzi i czołgi do tego miasta, najpewniej pragnąc uniknąć ataku zachodnich samolotów i rakiet.

Rozmówca Reutera powiedział, że siły Kadafiego ostrzelały zebranych z dział i karabinów. Według niego zginęło co najmniej dziewięciu ludzi, a ponad 50 zostało rannych.

Wcześniej rzecznik rebeliantów powiedział, że wojska lojalne wobec Kadafiego ściągają cywilów z pobliskich miast, by wykorzystywać ich jako żywe tarcze.