Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy o proponowanych przez PiS zmianach dotyczących KRRiT

0
Podziel się:

Politycy PO, LPR i SLD krytycznie odnoszą się do projektu zmniejszenia liczby członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - z dziewięciu do trzech.

*Politycy PO, LPR i SLD krytycznie odnieśli się w niedzielnym programie Radia Zet do projektu zmniejszenia liczby członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - z dziewięciu do trzech. Propozycji zmian bronił Mariusz Kamiński (PiS). *

Projekt nowelizacji trzech obowiązujących już ustaw: o radiofonii i telewizji, prawie telekomunikacyjnym oraz prawie pocztowym złożył w piątek w Sejmie klub parlamentarny PiS. Według szefa klubu Przemysława Gosiewskiego, projekt inauguruje realizację programu "Taniego Państwa". Projekt zakłada, że jednego członka Rady miałby wybierać Sejm, drugiego - Senat, a trzeciego - prezydent.

Według Romana Giertycha (LPR), ograniczenie liczebności Rady do trzech osób to "praktyka niespotykana"; jak argumentował, przy chorobie jednej lub dwóch może dojść do paraliżu pracy KRRiT.

Giertych powiedział, że również Liga proponuje zmniejszenie składu Rady, ale do siedmiu osób; po jednej mieliby wybrać prezydent i Senat, pięć osób wybierałby Sejm. Według niego, takie rozwiązanie "zapewni pluralizm".

Jan Rokita (PO) powiedział, że jest zwolennikiem definitywnej likwidacji KRRiT, która "degeneruje polski rynek mediów". "Doraźnie trzeba ograniczyć kompetencje członków Rady i tu jest zgoda na kierunek tej ustawy" - uznał. Ograniczenie liczby członków Rady do trzech nazwał "żartem".

"Żartem jest, że jednego członka Rady mianuje Lech Kaczyński, drugiego członka mianuje Jarosław Kaczyński, a trzeciego mianuje Jarosław Kaczyński, ewentualnie w porozumieniu z kimś, np. Ligą Polskich Rodzin. A potem ta KRRiT, czyli bracia bliźniacy, obsadzą władzę we wszystkich mediach publicznych w Polsce" - powiedział Rokita.

Prawo i Sprawiedliwość chce zmonopolizować telewizją publiczną - uważa Wojciech Olejniczak (SLD). Jego zdaniem, "PiS nie bardzo ma pomysł na to, w jaki sposób demokratyczny telewizja powinna funkcjonować".

Projektu ustawy bronił Mariusz Kamiński (PiS). "Nie chodzi o to, żeby jedną partię zamieniać, zastąpić inną partią. Chodzi o to, żeby rzeczywiście po raz pierwszy rozpisać bezstronny konkurs na szefa telewizji publicznej" - odpierał zarzuty.

Przypomniał, że prezes Telewizji Polskiej Jan Dworak był działaczem PO. "Dopiero, kiedy objął funkcję, zawiesił swoje członkostwo" - powiedział Kamiński.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)