Rząd w Londynie odpowiada, że byłoby to niepraktyczne, a obrońcy praw człowieka, że mogłoby łamać swobody obywatelskie.
Policja przedstawiła pomysł baz danych po dwóch głośnych procesach, w których w tym tygodniu zapadły wyroki dzięki analizie DNA. Na jej podstawie ustalono winę mordercy pięciu prostytutek z Ipswich i gwałciciela, który napadł i zabił w Londynie 18-letnią modelkę.
Pierwszy z nich posiadał już profil genetyczny, pobrany po wcześniejszym wyroku za kradzież. Od drugiego pobrano próbkę DNA już po zbrodni, kiedy został zatrzymany za bójkę w pubie. Został zidentyfikowany w ciągu 5 godzin.
Wielka Brytania ma już obecnie największą na świecie bazę danych DNA - 4,5 miliona profili. Ministerstwo spraw wewnętrznych uznało jednak, że założenie takiej kartoteki dla 60 milionów Brytyjczyków przekracza jego siły.
Wkrótce zresztą rząd może zostać zmuszony do zniszczenia części obecnej bazy danych DNA. Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatruje bowiem skargę dwóch Brytyjczyków, od których pobrano próbki DNA, mimo, że nigdy nie oskarżono ich o żadne przestępstwo.
ZOBACZ TAKŻE: