- Wcześniej ogłosiliśmy, że wchodzimy w spór zbiorowy z zarządem Grupy Lotos - powiedział w niedzielę Zbigniew Moneta, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Petrobaltic. - Pracujący na platformach na Bałtyku oraz na statkach Bazalt i Granit nie przyjęli niedzielnego obiadu. Na razie trudno powiedzieć, co będzie dalej. Załogi mogą się zdecydować na inną formę obrony swoich praw. Lotos Petrobaltic ma przedłużonych sześć koncesji Protestują pracownicy platformy wiertniczej Petrobaltic, platformy eksploatacyjnej Baltic Beta i holowników pełnomorskich Bazalt i Granit - wynika z informacji zamieszczonej na stronie internetowej wspomnianego związku zawodowego. Strajkujący obawiają się, że plany zarządu firmy mają na celu zwolnienie 50 marynarzy, wyprowadzenie majątku do spółki na Cyprze i zmianę bandery z polskiej na flagę Saint Vincent i Grenadyny (na Wyspach Karaibskich). Zwalniani pracownicy nie otrzymują, jak sądzą związkowcy, ze strony zarządu Lotosu Petrobaltic SA gwarancji dalszego
zatrudnienia w przyszłej spółce. Jednocześnie przedstawione warunki zatrudnienia na kontraktach w cypryjskiej spółce są nie do przyjęcia i pozbawiają marynarzy wszelkich praw pracowniczych. W związku z tym załogi jednostek morskich żądają odstąpienia od planowanej restrukturyzacji floty i zaniechania zwolnień grupowych. Spór w Petrobalticu Według Marcina Zachowicza, rzecznika Grupy Lotos, firma planuje restrukturyzację, w ramach której Lotos Petrobaltic zamierza przekazać holowniki Granit i Bazalt zależnej od Lotosu cypryjskiej spółce Miliana Shipping Company Ltd. Załogi tych jednostek zostałyby zatrudnione na innych niż dotychczas zasadach. Zdaniem związkowców, od czasu przejęcia Petrobalticu przez Grupę Lotos poczynania jej zarządów spowodowały zmniejszenie wydobycia ropy naftowej, spadek rentowności zakładu oraz rezygnację z inwestowania na Morzu Bałtyckim na rzecz zagranicznych firm. Codziennie rano najświeższe informacje z Trójmiasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
