Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syndrom pourlopowy. Jak bez stresu wrócić do pracy?

0
Podziel się:

Powrót z urlopu do pracy zazwyczaj bywa dla każdego z nas dość trudny. Jeżeli jednak dobrze się do tego przygotujesz, możesz uniknąć stresu, przygnębienia czy znużenia.

Syndrom pourlopowy. Jak bez stresu wrócić do pracy?

Przed wyjazdem zorganizuj swoją pracę - zamknij pilne sprawy, przekaż innym zadania i ustaw autorespondera. Wtedy po udanym odpoczynku łatwiej będzie wrócić do codziennego trybu pracy. Stres pourlopowy to normalne zjawisko psychofizyczne, które dotyka każdego. Sylwia Sędrowicz, manager ds. szkoleń i HR z Job Trainings wyjaśnia, że organizm funkcjonuje po urlopie na zasadzie sprzężenia zwrotnego. - Sam doskonale się reguluje i potrafi dostosować swoją dynamikę do poziomu zmęczenia czy też odpoczynku. Należy tylko wsłuchać się w siebie i pozwolić mu na to. Po każdej regeneracji następuje faza pobudzenia, związana z koniecznością powrotu do pracy - mówi Sylwia Sędrowicz. - Taki wysiłek mobilizacyjny odczuwany jest jako stres. Jest to naturalny mechanizm przywracania równowagi, nie możemy bowiem odpoczywać w nieskończoność. Krok 1. Odpoczynek krzyżowy Przed wyjazdem zrób wszystko, by urlop był niezapomniany. Przygotuj się do niego na spokojnie, żeby później nie mieć wyrzutów sumienia, że coś ważnego umknęło
twojej uwadze. Nie zostawiaj bałaganu, bo powrót do nieuporządkowanego mieszkania może wywołać poczucie przytłoczenia. Postaraj się pozamykać pilne sprawy, by nie dopuścić do powstawania zaległości. Zakończ najważniejsze sprawy, znajdź osobę, która przejmie twoje obowiązki. Ustaw także autoodpowiedź w poczcie e-mailowej i nagraj informację głosową w telefonie o swoim urlopie oraz możliwości kontaktu z osobą zastępującą. Dzięki temu szef nie będzie przerywał telefonami twojego wypoczynku, a ty zyskasz opinię osoby odpowiedzialnej. - Zaplanuj urlop tak jak lubisz. Staraj się robić rzeczy, na które nie masz w ciągu roku czasu bądź też siły. Odpoczynek powinien kompensować twoje zmęczenie psychofizyczne według reguły krzyżowej - radzi Sylwia Sędrowicz. - Jeżeli pracujesz fizycznie, wybierz formy relaksu biernego. Natomiast jeśli więcej pracujesz umysłowo, postaw na aktywność, wręcz przyjemne zmęczenie fizyczne. Krok 2. Żyj jak lohas Gdy już wyjedziesz na wymarzony urlop, pozwól sobie wypocząć, zregenerować siły.
Nie dopuść do tego, by wakacyjny czas przeciekał przez palce. Nie myśl o pracy. To wręcz nie jest w dobrym tonie w erze tak zwanych lohasów (z ang. Lifestyles of Health and Sustainability - styl życia oparty na zdrowiu i zrównoważonym rozwoju), którzy dbają o zdrowie swoje i bliskich. Człowiek, który nie ma czasu na wakacje i pracuje w czasie urlopu, jest postrzegany jako źle zarządzający sobą i czasem. Miej świadomość, że wiele zależy również od twojego nastawienia. Efekt pourlopowy często jest wyolbrzymiany siłą autosugestii, co może doprowadzić do samospełniającego się proroctwa. Jeżeli nastawisz się z góry, że będzie ciężko, to po części sam to sprowokujesz. Pamiętaj, że tak jak organizm przyzwyczajał się do odprężenia i zwolnienia obrotów, tak po wakacjach musi przystosować się do wytężonej pracy. - Dobrym rozwiązaniem okazuje się przygotowanie planu nadchodzącego dnia i tygodnia, przyjmując zasadę 60 procent czasu na zajęcia zaplanowane, 20 procent na sprawy nieoczekiwane oraz 20 procent na działania
spontaniczne i towarzyskie - proponuje Sylwia Sędrowicz. Krok 3. Wrzuć kolejny bieg Warto zadbać o pozytywne nastawienie, zostawić sobie rano czas na spokojną pobudkę, śniadanie w miłym nastroju i luksus jazdy do pracy bez pośpiechu. Również codzienna porcja ruchu, niezależnie od tego czy będzie to spacer, pływanie, jazda na rowerze czy taniec, z pewnością dostarczą energii i nastawią pozytywnie do pracy. Systematyczne uprawianie sportu stymuluje bowiem wydzielanie endorfin, (hormonów szczęścia), od których zależy nie tylko motywacja do pracy, ale i dobre samopoczucie. - Pamiętajmy, że powrót po urlopie, przypomina trochę jazdę samochodem. Nie ruszamy więc z prędkości autostradowej, ale też nie pozostajemy przez kilka dni na pierwszym biegu. Rozpędu zatem nabierajmy stopniowo - podkreśla Sylwia Sędrowicz.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)