Tusk nie wykluczył, że kilka ważnych strategicznie miejsc naszego kraju, będzie na celowniku państw wrogich. Jednak - jak zaznaczył - nie będzie drugiego miejsca chronionego w takim stopniu, jak Redzikowo.
Tusk powiedział, że dotychczasowe zabezpieczenia Polski na wypadek konfliktu były - jak się wyraził - mizerne. Podkreślił, że negocjując z Amerykanami chciał, aby gwarancje dla Polski były nie tylko na papierze. Pragnął doprowadzić do tego, by reakcja Stanów Zjednoczonych i NATO nastąpiła przed ewentualnym atakiem na Polskę, a nie po nim. Premier dodał, że w negocjacjach Polska chciała również, by objąć ochroną całe terytorium kraju Polski, a nie tylko Redzikowo.
Tusk zapewnił miedzy innymi, że do końca przyszłego tygodnia rząd przekwalifikuje drogę ze Słupska do Ustki z wojewódzkiej na krajową. Oznacza to, iż rząd przejmie wówczas odpowiedzialność, na przykład za jej remont.
Z najnowszych badań PBS wynika, że w powiecie słupskim przeciwnym lokalizacji tarczy w Redzikowie jest 66 procent pytanych, zaś 30 procent jest za.