Pentagon ogłosił właśnie, że z grupy 33 tysięcy żołnierzy, wszyscy wrócili już do domów. "Nie mogłem się doczekać powrotu do domu. Czekała na mnie żona i nowonarodzone dziecko" - mówił jeden z żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej.
Liczba amerykańskich żołnierzy w Afganistanie spadła tym samym do 68 tysięcy, czyli do stanu sprzed wielkiej ofensywy antytalibskiej. Amerykański sekretarz obrony Leon Panetta uważa, że trzyletnie wysiłki dodatkowych oddziałów spowodowały, że w Afganistanie jest teraz znacznie bezpieczniej. Podobnie uważają wracający do domów żołnierze. "W Dolinie Sangin, gdzie służyłem, bywało różnie. Ale na pewno jest tam teraz spokojniej niż w ostatnich latach, co oznacza, że robimy postępy" - mówił inny z żołnierzy piechoty morskiej.
Wszystkich żołnierzy Amerykanie chcą wycofać do końca 2014 roku. Wtedy odpowiedzialność za kraj mają przejąć siły afgańskie. W miejscowym wojsku i policji służy teraz ponad 300 tysięcy osób. Wkrótce będą oni odpowiadać za ponad 3/4 kraju.
W Afganistanie służy teraz także niemal 2 tysiące polskich żołnierzy. Ich misja również ma zakończyć się wraz z rokiem 2014.
IAR