Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Arłukowicz tłumaczył się z odwołania szefowej NFZ

0
Podziel się:

Minister zdrowia tłumaczył się przed sejmową komisją zdrowia z wniosku o odwołanie byłej już prezes NFZ. Dokument tej sprawie podpisał bowiem premier Donald Tusk. Posiedzenie zwołano w trybie pilnym, na żądanie opozycji.
Bartosz Arłukowicz powtórzył, że powodem odwołania Agnieszki Pachciarz był źle funkcjonujący system eWUŚ, czyli elektroniczny system weryfikacji ubezpieczonych. Minister tłumaczył, że różnica zdań pomiędzy nim, a odwołaną prezes NFZ dotyczyła oceny tego, kto ponosi odpowiedzialność za weryfikowanie uprawnień do leczenia. Powiedział, że w jego opinii powinien to zrobić Narodowy Fundusz Zdrowia, niezależnie od tego, czy błąd powstał przez niedopatrzenie urzędnika, czy w numerze PESEL. "To zadaniem NFZ-tu jest zbadania tych spraw, a nie jest zadaniem NFZ-tu wyciąganie ręki po środki publiczne, po pieniądze pacjentów" - mówił Arłukowicz. Polityk argumentował, że system eWUŚ "ma ułatwić życie pacjentowi, a nie stworzyć narzędzie do dopływu kolejnego strumienia środków finansowych dla aparatu urzędniczego. Dodał, że drugim powodem odwołania prezes był wniosek o zmianę planu finansowego na mijający rok.
W takie przyczyny odwołania Agnieszki Pachciarz nie wierzy Tomasz Latos z PiS. Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia powiedział, że prezes NFZ-tu nie może być odpowiedzialny za weryfikację ubezpieczonych, bo robi to tylko w początkowym jej etapie. "Dalej ta weryfikacja odbywa się w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Tam się weryfikuje, czy ktoś jest ubezpieczony czy nie" - powiedział Latos. Zdaniem przewodniczącego Latosa, minister zdrowia "umywa ręce od odpowiedzialności za weryfikację tego co wychodzi z systemu".
Obowiązki prezesa NFZ powierzono Marcinowi Pakulskiemu, dotychczasowemu wiceprezesowi.
Były minister zdrowia Marek Balicki uważa, że konflikt na linii NFZ - minister zdrowia ma charakter instytucjonalny. W rozmowie z IAR podkreślił, że Agnieszka Pachciarz jest drugim prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia odwołanym przez Bartosza Arłukowicza. W ocenie byłego posła, rywalizacja między NFZ-em, a ministerstwem zdrowia zostanie zakończona dopiero gdy jedna instytucja zacznie podlegać formalnie drugiej.
Minister Arłukowicz musi się naprawdę postarać. Tak powiedział Donald Tusk, poproszony o sprecyzowanie oczekiwań wobec szefa resortu zdrowia.
Kilka dni temu premier mówił, że chce, by Bartosz Arłukowicz do wiosny zaprezentował harmonogram prac, które skrócą kolejki do lekarzy.
Donald Tusk jest świadom, że nie wszystko jest możliwe od razu, ale minister musi umieć zrealizować "ewidentnie potrzebny cel". Premier podkreślił, że zadanie stawiane ministrowi nie jest "testem którego finałem musi być dymisja". Dodał, że Bartosz Arłukowicz musi podjąć "to wyzwanie i nie może być więcej komunikatów, że z tym się nie da nic zrobić".
Premier mówił też, że nie oczekuje od ministra zdrowia przeprowadzenia "rewolucji", a zaprezentowania zmian "krok po kroku", bo - jak mówił - szczególnie w niektórych przypadkach obecna sytuacja "woła o pomstę do nieba".
Wcześniej, w wywiadzie dla dzisiejszego wydania gazety "Polska The Times", premier powiedział, że jeżeli minister Arłukowicz nie da rady, to "przyjdzie następny, który to zrobi".

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)