Londyńscy maklerzy giełdowi stracili w ten sposób możliwość rejestrowania transakcji zaledwie godzinę po otwarciu giełdy, a odzyskali ją dopiero o 16:00 - na pół godziny przed jej zamknięciem.
Awaria zepsuła im potencjalnie najbardziej dochodowy dzień tego roku, gdyż akcje na wszystkich giełdach światowych skoczyły dziś w górę. Była to reakcja na wieść o nacjonalizacji dwóch olbrzymich towarzystw kredytowych w Ameryce, co przywróciło zaufanie inwestorów do sektora bankowego.
Londyński indeks giełdowy FTSE zyskał i tak prawie 4 procent, mimo że operacje na giełdzie trwały dziś niecałe 2 godziny. Jeden z maklerów powiedział telewizji BBC, że nie rozumie dlaczego trzecia co do wielkości obrotów giełda świata nie posiada jakiegoś rezerwowego systemu elektronicznego.
W zeszłym roku doszło już w Londynie do podobnego zamrożenia transakcji giełdowych z tego samego powodu co dziś, ale zarząd giełdy pozwolił wówczas na przedłużenie transakcji o półtorej godziny.