W jego teczce przewija się około dziesięciu pseudonimów jak: Gienek, Paweł, Piotr czy Marta. Sam zainteresowany twierdzi, że nie rozszyfrował dotąd żadnego z nich, a chciałby te sprawy do końca wyjaśnić. Szmit wyjaśnia, że główną motywacją jego działań w tej sprawie są głosy ze strony PO, nawołujące do likwidacji IPNu. Zdaniem Szmita jest to, być może ostatni moment na wyjaśnienie tej sprawy.
To już drugi wniosek złożony przez byłego senatora. Poprzedni niczego nie wyjaśnił. Jednak tym razem Jerzy Szmit ma pewność, że się uda. Zapowiedział także upublicznienie nazwisk agentów, którzy na niego donosili.
Nie wiadomo, kiedy nadejdzie odpowiedź z IPN-u bowiem nie ma przepisu regulującego takie sprawy.