Białoruscy urzędnicy nie powiedzieli co im się nie podoba w europejskich magazynach, ale zagrozili odpowiedzialnością karno - administracyjną szefostwu stacji - za naruszanie koncepcji twórczej programu. Zdaniem eksperta niezależnego związku dziennikarzy Andreja Bastunieca - państwo nie ma prawa ingerować w twórczą działalność mediów jeśli nie narusza ona prawa. Ekspert twierdzi, że - działania ministerstwa informacji wzbudzają niepokój wśród dziennikarzy. W ostatnich tygodniach władze odmówiły rejestracji kilku redakcjom i wydania akredytacji dziennikarzom pracującym dla zagranicznych lub niezależnych mediów.
Unia Europejska apeluje do władz w Mińsku o nie tłumienie wolności słowa i niezależności prasy.