Nota polskiej dyplomacji trafiła do białoruskiego MSZ po tym, jak białoruski wiceminister edukacji zapowiedział zmiany w ustawie dotyczącej nauczania w językach mniejszości narodowych.
Mińsk zapowiedział, że nie będzie tworzył szkół dla mniejszości, a podstawowymi językami wykładowymi są: białoruski i rosyjski. W listopadzie zaczną również obowiązywać przepisy, według których zgodę na tworzenie szkół lub klas z językiem którejś z mniejszości narodowych będzie wydawać ministerstwo, a nie lokalni urzędnicy.
Zmiany te nasi rodacy mieszkający na Białorusi uznali za naruszanie ich konstytucyjnych praw i próbę zniszczenia polskiej oświaty. Ambasador RP na Białorusi Henryk Litwin powiedział Polskiemu Radiu, że strona białoruska zapewniła go, iż nic takiego się nie stanie. Tymczasem nasi rodacy mieszkający na Białorusi wciąż obawiają się, że nauka w języku polskim będzie ograniczana przez białoruskie władze.