Już w ubiegłym roku na "czarnej" liście Białego Domu znalazł się koncern naftowy Biełneftichim. W marcu Waszyngton zaostrzył sankcje wobec koncernu zamrażając aktywa wszystkich jego spółek. Wczoraj do listy firm objętych sankcjami dopisano trzy kolejne zakłady z sektora naftowego i chemicznego.
"Amerykańskie sankcje uderzają bezpośrednio w pracowników tych firm" - uważa rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Popow i wypomina administracji George'a Busha, że stosuje niedozwolone prawem międzynarodowym naciski ekonomiczne.
Waszyngton wprowadził sankcje ekonomiczne wobec białoruskich firm domagając się uwolnienia więźniów politycznych, zaprzestania represji wobec opozycji oraz przestrzegania praw człowieka. Podobne warunki wznowienia dialogu stawia władzom w Mińsku Unia Europejska.