Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Biały Dom odpowiedział na petycję w sprawie Smoleńska

0
Podziel się:

Biały Dom odpowiedział na petycję w sprawie katastrofy smoleńskiej, ale nie poparł starań o międzynarodowe śledztwo w tej sprawie. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przekonuje, że tylko polski rząd może skutecznie poprosić Stany Zjednoczone o pomoc w zbadaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyński mówił w Polskim Radiu Wrocław, że już dwa lata temu sondowano możliwość uzyskania pomocy od amerykańskich władz i wówczas otrzymano wyraźny sygnał, że jeśli rząd wystąpi o pomoc, to ją otrzyma. I dodaje, że inne działania nie mają szansy powodzenia.
Stanowisko w sprawie zabrał też zespół parlamentarny badający przyczyny katastrofy. Przewodniczący zespołu, poseł PiS-u Antoni Macierewicz wystosował oświadczenie w tej sprawie. Pisze w nim między innymi, że "Biały Dom nie ustosunkowuje się do kwestii powołania komisji międzynarodowej" i tym samym pozostawia ją otwartą. Antoni Macierewicz podkreśla, że Biały Dom prosi o odniesienie się do ich stanowiska, z czego zespół zamierza skorzystać. Gremium zapowiada, że w odpowiedzi wskaże na nowe okoliczności, w których prokuratura wojskowa przyznała się do odnalezienia śladów po materiałach wybuchowych na wraku Tupolewa, co może wskazywać na zamach terrorystyczny. Te okoliczności zostały pominięte przez autorów rządowych raportów i ze względu na wagę sprawy, stanowią podstawę do powołania międzynarodowej komisji.
Z prośbą do władz amerykańskich o umiędzynarodowienie dochodzenia zwróciło się ponad 30 tysięcy osób. Odpowiadając na petycję, Biały Dom zauważa, iż rządy Polski i Rosji przeprowadziły własne dochodzenia, a za podstawę prawną przyjęły konwencję chicagowską, która "ustanawia standardy i zalecane praktyki dla śledztw w sprawie wypadków cywilnych". Administracja amerykańska stwierdza też, że oba kraje opublikowały wyniki swoich śledztw. Biały Dom oświadczył też, że Stany Zjednoczone po raz kolejny wyrażają "najgłębsze kondolencje" dla narodu polskiego i wszystkich rodzin dotkniętych tragedią.
Autorzy petycji zwracali uwagę, że w sprawie katastrofy Rosja jest sędzią we własnej sprawie, a do lotu wojskowego samolotu zastosowano przepisy konwencji chicagowskiej, która dotyczy wypadków maszyn cywilnych. Podkreślali też, że uszkodzony przez Rosjan wrak samolotu i czarne skrzynki pozostają w Federacji Rosyjskiej, a dostęp do nich jest ograniczony. Autorzy powołali się też na badania naukowe, które, jak zaznaczyli, udowodniły, że wnioski zawarte w raporcie MAK są fałszywe.
Amerykanie przypomnieli też, że tuż po katastrofie prezydent Barack Obama mówił: "Nasze myśli i modlitwy kierujemy do rodziny prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bliskich osób zabitych w katastrofie oraz do narodu polskiego. Dzisiejsza strata jest druzgocząca dla Polski, Stanów Zjednoczonych i dla świata". Biały Dom przypomina też, że podczas podróży do Polski w maju 2011 roku Obama odwiedził katedrę polową Wojska Polskiego, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca ofiary katastrofy, a także złożył kondolencje rodzinom ofiar.
Petycję złożono 5 czerwca w serwisie internetowym "We the People". Idea serwisu polega na tym, że rząd USA odpowiada na listy, które w określonym czasie zdobędą poparcie minimum 25 tysięcy osób.
Pod petycją podpisało się wielu Polaków. Apele o wsparcie dla inicjatywy amerykańskiej Polonii pojawiały się w polskiej prasie katolickiej i na prawicowych stronach internetowych. Łącznie inicjatywę poparło 31 tysięcy 317 osób.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)