Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brytyjski minister spraw zagranicznych o ewentualnym początku ,,zimnej wojny"

0
Podziel się:

Brytyjski minister spraw zagranicznych oświadczył w Kijowie, że za możliwy początek "zimnej wojny" będzie odpowiadać prezydent Rosji. David Miliband nie wykluczył także, iż Ukraina zostanie zaproszona w najbliższym czasie do planu działania na rzecz członkostwa w NATO.

David Miliband podkreślił, że w żadnym wypadku nie chce rozpoczęcia zimnej wojny. Jeżeli jednak do tego dojdzie, odpowiedzialnym będzie prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Dodał, że zachowanie Moskwy w stosunku do Gruzji zaszkodziło międzynarodowej stabilności i reputacji samej Rosji. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii zaznaczył, że Kijów i Londyn będą współpracować broniąc pokoju i terytorialnej jedności wszystkich niepodległych państw.

David Miliband ma nadzieję, że Rosja zrezygnuje z ewentualnych podobnych działań, co w Gruzji, wobec Ukrainy, czy Mołdawii. Moskwa powinna uświadomić sobie brak rezultatów takich kroków w związku z krytyczną reakcją światowej wspólnoty.

David Miliband nie wykluczył też, że Ukraina może zostać zaproszona do uczestnictwa w planie działania na rzecz członkostwa w NATO jeszcze do grudniowego szczytu Sojuszu. "Nie ma opinii, których nie można skorygować. Jednak ministrowie spraw zagranicznych NATO mają dokładne instrukcje dotyczące spotkania w grudniu i na razie nie wprowadzono tam żadnych zmian" - podkreślił David Miliband w czasie konferencji prasowej w ukraińskim MSZ. Dodał przy tym, że wydarzenia, do których doszło w ostatnich tygodniach stają się argumentem dla tych, którzy opowiadają się za "demokratycznym wyborem" Gruzji i Ukrainy. Zaznaczył też, że Londyn popiera dążenia Kijowa do członkostwa w Sojuszu. "Drzwi do NATO i Unii Europejskiej powinny być otwarte" - zaznaczył.

Szef brytyjskiego MSZ spotkał się wcześniej z prezydentem i premier. Wiktor Juszczenko i David Milibend skrytykowali działania Rosji wobec Gruzji. Julia Tymoszenko opowiedziała się za niepodległością i zachowaniem granic tego kraju, poparła także plany Unii Europejskiej dotyczące uregulowania konfliktu.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)