Sąd uwzględnił opinię biegłego, z której wynikało, że Marek Sadowski jechał z nadmierną prędkością i nie zachował należytej ostrożności. Jego winę uznano za bezsporną. To on był sprawcą wypadku, w wyniku którego kobieta prowadząca drugi samochód doznała ciężkich obrażeń ciała, a dziś jest kaleką. Choroba uniemożliwiła jej pracę zawodową, a leczenie jest bardzo kosztowne. Dziś żyje z niewielkiej renty. Dlatego - zdaniem sądu - należy się jej 100 tysięcy złotych odszkodowania.
Marek Sadowski ma je wypłacić w ciągu roku od uprawomocnienia się wyroku. Oskarżonego nie było dziś w sądzie.