"Wprost" przypomina na stronach internetowych, że przeszukania w domu i biurze Marca przeprowadzono zaraz po dymisji szefa MSWiA Janusza Kaczmarka oraz komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego. "To było do przewidzenia. On do swojego komputera kopiował wszystkie oświadczenia majątkowe policjantów z Gdańska i z Warszawy. Nie miał do tego prawa" - mówi tygodnikowi policjant z warszawskiego CBŚ.
Prokuratura odmawia komentarza w tej sprawie. "Ze względu na dobro śledztwa nie udzielamy informacji" - powiedziała tygodnikowi Marzanna Mucha - Podlewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.