87-letni Eugeniusz M. został skazany za wydawanie w latach 50. poleceń bezprawnego zatrzymywania działaczy podziemia i zezwalanie na torturowanie więźniów. Mieli też bić pałkami, kopać, przetrzymywać nagich aresztowanych w piwnicznych celach.
Oskarżony podkreślał, że jest niewinny i nie stosował żadnych represji wobec opozycji, a nawet przyjaźnił sie z niektórymi jej działaczami.
Sąd stwierdził jednak, że Eugeniusz M. niedopełnił swoich obowiazków jako funkcjonariusz publiczny i nie nadzorował podwładnych, którzy torturowali zatrzymanych.
Sąd uznał, że nie ma dowodów na to, by oskarżony ponosił odpowiedzialnośc za zabójstwo działacza opozycji, bowiem w tym czasie przebywał na szkoleniu we Wrocławiu.
Wyrok jest już prawomocny. Eugeniusz M. do niedawana był prezesem podkarpackiego oddziału Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę.