16 maja łódzki sąd okręgowy odroczył rozpoznanie zażalenia obrony na decyzję o jego aresztowaniu. Przez ten czas sąd miał zapoznać się z przedstawionymi przez obronę dokumentami. Dotyczą one przetargów przeprowadzanych w Instytucie Kardiologii w Warszawie. Są to między innymi wnioski pokontrolne, a także pochwały ministerstwa zdrowia za przeprowadzenie przetargów i zawarcie umów.
Były wiceminister został zatrzymany w kwietniu przez ABW i na trzy miesiące trafił do aresztu. Obrona argumentuje, że nie ma podstaw do stosowania aresztu. Wnosi o jego ewentualną zamianę na inny środek zapobiegawczy. Adwokat Jarosława Pinkasa, Grzegorz Fertak zaproponował poręczenie osobiste ponad 20 osób oraz kaucję w wysokości ponad 50 tysięcy złotych.
Prokuratura zarzuca Jarosławowi Pinkasowi między innymi, że - gdy był zastępcą dyrektora w Instytucie Kardiologii w Aninie - przyjął korzyści majątkowe wartości co najmniej 58 tysięcy złotych, w zamian za ułatwienie jednej ze spółek wygrania przetargu zorganizowanego w Instytucie.
Były wiceminister nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu do 10 lat więzienia.