Sąd w Pekinie skazał 42-letniego Zhang Hua na rok pozbawienia wolności za napaść na 18-letniego kolegę. Do zdarzenia doszło w maju ubiegłego roku.
Obydwaj mężczyźni byli pracownikami ochrony jednego z pekińskich centrów sportowych. Do gwałtu doszło nocą w pomieszczeniu, w którym spali ochroniarze. Chiński sąd uznał Zhanga winnym tego, iż z premedytacją zranił inną osobę. Mężczyzna nie mógł być sądzony za gwałt, gdyż zgodnie z chińskim prawem, ofiarą gwałtu może być wyłącznie kobieta. Chińscy eksperci zwracają uwagę, że gdyby Zhanga uznano winnym gwałtu na kobiecie, trafiłby do więzienia na co najmniej 3 lata.
Wyrok w tej sprawie zapadł już we wrześniu ubiegłego roku, jednakże dopiero teraz informują o nim chińskie media. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Homoseksualizm w Chinach wciąż jest tematem tabu. Do 2001 roku uznawany był w Państwie Środka za chorobę psychiczną.
