Rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie Jerzy Bukowski zwraca uwagę, że rząd brytyjski ciągle nie zgadza się na to, aby Polacy poznali dokumenty związane ze śmiercią generała. Jednak ekshumacja i badanie zwłok mogłyby zmienić tę sytuację.
Jeżeli okazałoby się po badaniu, że generał został zastrzelony w samolocie jeszcze przed startem, to pozostaje tylko pytanie, kto dokonał tego zamachu - argumentuje Bukowski. Dodaje, że skoro nie można sięgnąć do angielskich i rosyjskich archiwów, to powinno się zbadać, to co można, czyli ciało generała.
Jerzy Bukowski jest zdania, że jeśli wyniki badania lekarskiego potwierdzą hipotezę o morderstwie, postawi to nasz kraj w zupełnie nowej sytuacji. Wtedy rząd polski będzie miał prawo i obowiązek zwrócić się zarówno do Anglików jak i Rosjan o dokumenty dotyczące tamtego wypadku. Jednak Bukowski jest sceptyczny co do tego, czy Rosjanie zdecydują się na taki gest.
Sikorski zginął 65 lat temu, 4 lipca 1943 r. Premier rządu i naczelny wódz polskiej armii wracał do Londynu z Bliskiego Wschodu, gdy - według wersji przedstawionej przez władze brytyjskie - jego samolot w wyniku awarii spadł do morza po starcie z lotniska w Gibraltarze. Wraz z Sikorskim zginęli najważniejsi wówczas ludzie w polskiej armii: szef sztabu gen. Tadeusz Klimecki i szef oddziału operacyjnego sztabu płk Andrzej Marecki.