Gdyby się jednak potwierdziły, oznaczałoby to katastrofę dla Obywatelskiej Partii Demokratycznej premiera Mirka Topolanka. Cztery lata temu konserwatyści wygrali w dwunastu z trzynastu województw, jedynie w Brnie pokonali ich chadecy.
W skali całego kraju na socjaldemokratów głosowało więcej niż jedna trzecia wyborców, na konserwatystów mniej niż jedna czwarta. Na trzeciej pozycji plasują się komuniści, na których padł co szósty głos, za nimi chadecy z 6 procentami i zieloni z 3 procentami głosów.
Także w wyborach do senatu zanosi się na sukces socjaldemokracji, której kandydaci prowadzą w 16 okręgach, podczas gdy konserwatyści zaledwie w ośmiu. Taki wynik oznaczałby stratę absolutnej większości partii premiera w wyższej izbie.
Frekwencja w wyborach regionalnych sięgła niemal 40 procent; w wyborach do senatu była o trzy punkty niższa. Nieoficjalne wyniki wyborów zostaną opublikowane dziś po godzinie 18.00. Oficjalne - dopiero w przyszły wtorek.