Premier Donald Tusk powiedział, że cieszy się, iż może spełnić obietnicę sprzed eurowyborów, dotyczącą obsadzenia Jerzego Buzka na stanowisku szefa Parlamentu Europejskiego. Zastrzegł jednocześnie, że Jerzy Buzek od początku miał duże szanse na objęcie tej funkcji.
W opinii premiera Donalda Tuska, kluczowa w tej kwestii była zeszłoroczna wymiana zdań z szefem chadeków w europarlamencie, który zasugerował, że polskie aspiracje w odniesieniu do tej funkcji są realne. Zdaniem szefa rządu w październiku zeszłego roku była już atmosfera oczywistości, że Polska ma prawo do tej kluczowej roli w Parlamencie Europejskim. Szef rządu podkreślił jednocześnie, że nie miał poczucia, że którykolwiek z polskich polityków przeszkadzał w procesie forsowania kandydatury Polaka na to stanowisko.
Szef rządu wraz z Jerzym Buzkiem gościł dzisiaj w niemieckim Osnabruck. Spotkał się tam z ustępującym szefem europarlamentu Hansem Gertem Poetteringiem. We wtorek w Parlamencie Europejskiem zaplanowano głosowanie w sprawie następcy Poetteringa. Jerzy Buzek jest niemal 100-procentowym kandydatem na ten fotel.
