Dalajlama mówił, że jest prostym buddyjskim mnichem. Przekonywał, że dzięki spokojnemu umysłowi lepiej spostrzeżemy rzeczywistość. Zapytany co trzeba zrobić, by przestano zabijać, torturować i prześladować Tybetańczyków, zamyślił się i powiedział, że nie ma na to prostej odpowiedzi. Jego zdaniem, chińska władza nie kieruje się zdrowym rozsądkiem i nie wyciąga również wniosków ze złych doświadczeń.
Dalajlama przypomniał, że Polacy mają podobne doświadczenia z okresu komunizmu. Zaznaczył, że bardzo mocno czuje ducha solidarności polskiego narodu. Jego zdaniem, Tybetańczycy nie mają powodu, by poddawać się i tracić nadzieję na odzyskanie wolności. Opowiadał, że spotkał również wielu mieszkańców Chin, solidarnych z Tybetem.
Przemówienia Dalajlamy wysłuchało kilka tysięcy osób. Na wykład przybyło również wielu miłośników, buddyzmu i kultury Dalekiego Wschodu.
Wizytą w stolicy Dalajlama kończy kilkudniowy pobyt w Polsce, podczas którego odwiedził Gdańsk i Wrocław, odebrał doktorat honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz spotkał się między innymi z prezydentem Lechem Kaczyńskim i parlamentarzystami.