Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Dziennik" Kryzys w łódzkim szpitalu

0
Podziel się:

Od poniedziałku pacjenci największej placówki medycznej w regionie łódzkim mogą zostać bez pomocy lekarzy - informuje "Dziennik". Medycy szpitala imienia Mikołaja Kopernika nie chcą podpisać nowych umów, na podstawie których będą pełnić dyżury. Stare ważne są tylko do niedzieli - czytamy w artykule.

Jak pisze "Dziennik" - spór dotyczy popołudniowych, nocnych i świątecznych dyżurów. Medycy nie chcą podpisać nowych umów, ponieważ domagają się podwyżek. Do tej pory mieli podpisane dwie umowy: pierwsza to etat, druga to kontrakt na dyżury podpisany ze spółką â?ľKopernik", wykonującą dla lecznicy także badania diagnostyczne. Jednak jak donosi "Dziennik" - w marcu spółka nie zapłaciła medykom za dyżury, a miesiąc temu wypowiedziała szpitalowi umowę na badania. Przedstawiciel spółki tłumaczy w rozmowie z gazetą, że działania te wymusił na nich szpital, który jest winny "Kopernikowi" kilkanaście milionów złotych.
Reakcja lekarzy była natychmiastowa - ponad 400 z nich złożyło wypowiedzenia na świadczenie dyżurów - pisze "Dziennik". Negocjowali nowe kontrakty, ale nie przystali na warunki oferowane przez nową spółkę, która wygrała konkurs na organizowanie dyżurów. Jak tłumaczą gazecie - chcą zarabiać więcej.
Szef szpitala Włodzimierz Stelmach liczy na rozwiązanie kryzysu. Zapewnia na łamach "Dziennika", że porozmawia z lekarzami o podwyżkach, ale dopiero po podpisaniu przez nich nowych umów.
Obie strony konfliktu zapewniają jednak, że chorych nie zostawią na pastwę losu. Jak czytamy w gazecie, lekarze deklarują, że w poniedziałek przyjdą na tak zwane dyżury zakładowe. Dopiero potem upomną się o podwyżki - pisze "Dziennik".

"Dziennik"/mn/jędras

kryzys
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)