Ten ekstrmalny sport był jeszcze do niedawna zakazany w Polsce, dziś to Łódź jest jedynym w Europie miastem, które organizuje legalnie wyścigi. W trakcie wyścigów ścigające się samochody wpadają w zakręty z prędkością przekraczającą 100 km/godzinę.
Jak pisze "Dziennik", prawie codziennie - zwykle w nocy - na ulicach największych polskich miast odbywają się wyścigu drifterów. Większość z kierowców to młodzi ludzie, fani amerykańskiego filmu "Szybcy i wściekli", którego bohaterowi traktowali swoje miasto jako jeden wielki tor wyścigowy.
Dziennik/IAR/mnr/dyd