Na najważniejszej międzynarodowej konferencji poświeconej światowemu bezpieczeństwu i polityce energetycznej zabraknie głosu Polski, pisze "Gazeta Wyborcza". Oficjalnie dlatego, że z rządu odszedł minister Sikorski.
Od 43 lat na konferencję w Monachium przyjezdżaja reprezentanci rządów z obu stron atlantyku, by rozmawiac o międzynarodowym bezpieczeństwie. W tym roku będzie między innymi mowa o tarczy antyrakietowej. Europejczyków będzie do niej przekonywał Robert Gates, podaje "Gazeta Wyborcza". Kanclerz Angela Merkel, prezydent Władimir Putin, szef unijnej dyplomacji Javier Solana i sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop - to kilka najważniejszych nazwisk z grupy 370-ciu prezydentów, premierów i ministrów, którzy przyjadą dziś do Monachium.
Polskę będzie reprezentował Krzysztof Miszczak, dyrektor departamentu w kancelarii premiera. W planie ma kuluarowe rozmowy z urzędem kanclerskim Niemiec i byc może z przedstwicielami USA. Nie ma wystąpienia plenarnego. Fakt, że Polska będzie milczeć w Monachium, to według "Gazety Wyborczej", kolejny sygnał, że polskie władze skazują się namiędzynarodową marginalizację.
"Gazeta Wyborcza"/ arturu
