Lokalne powodzie wystąpiły w północnej Austrii po przejsciu zimnego frontu burzowego. Zagrożenie powodziowe ogłoszono również w północnych Węgrzech i na Słowacji.
Przez Europę Środkową przechodzi zimny front atmosferyczny, któremu towarzyszą silne burze i wydatne opady deszczu. W austriackiej miejscowości Eisenstadt w Burgenlandzie w ciągu godziny spadło 60 litrów wody na metr kwadratowy. Strażacy mówią o "tajfunie" i "piekle walącym się z nieba". W pobliskim miasteczku Mullendorf porywisty wiatr zerwał dachy kilkunastu domów. W ciągu kilkunastu minut ulice dwutysięcznego miasteczka zostały zatopione - zalane są domy, piwnice i parkingi.
W całym Burgenlandzie doszło do licznych wypadków drogowych. W Dolnej Austrii z powodu wypadku koło miejscowości Schrick została zablokowana autostrada północna A-5 prowadząca z Wiednia w kierunku Czech.
Front burzowy przechodzi również przez północne Węgry. Na Słowacji opady są tak gwałtowne, ze synoptycy ogłosili alarm przeciwpowodziowy pierwszego stopnia. Wszystkie międzynarodowe połączenia drogowe są przejezdne, ale policja prosi kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności.
