O potrzebie stworzenia jednego rejestru w Unii Europejskiej mówił niedawno ojciec 4-letniej Brytyjki Madeleine McCann, która na początku maja zaginęła w Portugalii. Jego zdaniem, pomogłoby to w ochronie dzieci przed przestępstwami na tle seksualnym i ułatwiłoby wykrywanie sprawców tych przestępstw.
Portal Euobserver zwraca uwagę, że teraz kraje Unii same decydują o tym, w jaki sposób postępują z osobami skazanymi za pedofilię. Brak jednolitej, europejskiej strategii już nieraz był przedmiotem dyskusji w gronie przedstawicieli unijnych rządów. Dyskusja ożywiła się przed kilkoma laty, po głośnej sprawie Michela Fournireta - skazany we Francji za gwałty na nieletnich, osiedlił się później w Belgii, gdzie popełniał kolejne zbrodnie.
Na razie, z powodu różnic w prawodawstwie poszczególnych państw, nie udało się stworzyć jednego rejestru, w którym gromadzone byłyby dane o pedofilach z całej Europy. Uzgodniono jedynie, że kraje Unii będą wymieniać się informacjami o skazanych. Przepisy ułatwiające przekazywanie danych mają wkrótce wejść w życie.