W Paryżu kilkaset osób zgromadziło się przed merostwem. Mer francuskiej stolicy, Bertrand Delanoë, wyraził najpierw swoją radość z uwolnienia Ingrid Betancourt, a następnie przypomniał, że w Kolumbii pozostali jeszcze inni zakładnicy i że dla nich również trzeba się mobilizować.
Wiszący na fasadzie merostwa wielki portret byłej zakładniczki nie został jeszcze usunięty. Mer Paryża chce, by zdjęła go osobiście Ingrid Betancourt.
Biuro prezydenta poinformowało, że Nicolas Sarkozy osobiście powita Ingrid Betancourt na lotnisku wojskowym w Villacoublay pod Paryżem. Prezydent przyjmie ją następnie w Pałacu Elizejskim, wraz z członkami komitetów obywatelskich, które przez 6 lat walczyły o jej uwolnienie.