Autor tekstu podkreśla, że jeden z oficerów WSI monitorował przebieg negocjacji pomiędzy stronami a efekt tych obserwacji został starannie udokumentowany. Po przesłaniu tych materiałów do warszawskiej centrali WSI a następnie do ówczesnego szefa UOP Jerzego Koniecznego, raport ten w tajemniczych okolicznościach zniknął. Urząd ochrony Państwa nie podjął żadnych działań w sprawie ujawnionych w raporcie transakcji - pisze Witold Gadowski.
Publicysta wspomina również o krakowskiej firmie "Classic D", która po nawiązaniu wielu cennych kontaktów w polskiej gospodarce, stała się jednym z filarów konsorcjum firm, handlujących z Rosją. Na czele "Classic D", od początku jej powstania, stanął wysoki urzędnik Specnazu a firma cieszyła się znakomitymi kontaktami z siatką byłych współpracowników Stasi w Niemczech i Bułgarii.
Publicysta "Gazeta Polskiej" wyraża nadzieję, że być może po ujawnieniu, zebranych przez niego faktów, urzędnicy obarczeni obowiązkiem dbania o polskie interesy, przystąpią wreszcie do swojej pracy.
Więcej szczegółów w "Gazecie Polskiej".
Gazeta Polska/MagM/skw.
