Według Grzegorza Maliszewskiego z banku Millennium mają na to wpływ czynniki zewnętrzne - głównie spadek popytu zagranicznego na polskie towary. W drugiej połowie roku przyczyni się to do ograniczenia eksportu. Jego zdaniem przedsiębiorcy mogą nie zdążyć przystosować się do nowych warunków. Ciągle rosną też koszty związane na przykład z rosnącymi płacami czy cenami surowców.
Piotr Kalisz z Citi Handlowego ocenia, że konsumpcja w drugiej połowie roku będzie silniejsza niż w pierwszym kwartale, a będzie to możliwe dzięki dalszemu wzrostowi zatrudnienia i płac, drugi czynnik, który ma na to wpływ - to waloryzacja rent i emerytur. Według głównego ekonomisty Pekao Andrzeja Bratkowskiego przyczyni się to jednak do "przegrzania" gospodarki.
Zdaniem "Gazety Prawnej" rok 2009 będzie słabszy, ale już w 2010 gospodarka zacznie znowu przyspieszać.
"Gazeta Prawna"/IAR/mnr/dabr
