Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - Marne grosze zamiast wyjazdu do Niemiec

0
Podziel się:

Jedna z firm, obiecując dobrze płatną pracę w Niemczech, zatrudnia za grosze setki robotników w zakładach masarskich w całej Polsce - pisze "Gazeta Wyborcza".

Ogłoszenie drobne w gazecie: "Kobiety do pakowania mięsa zatrudni w Niemczech polska firma mięsna". "Ta firma, wabiąc dobrze płatnymi zarobkami na Zachodzie, szuka taniej siły roboczej do pracy w Polsce" - ostrzega Barbara, jedna z oszukanych kobiet.
Jak opowiada, zatrudniła się, bo proponowali na czas szkolenia hotel przy zakładzie i 5,25 złotych za godzinę, a później wyjazd do Niemiec. Kobieta jednak nie dostała ani grosza, o wyjeździe za granicę nie ma mowy. Nie podpisano z nią żadnej umowy, nie pytano nawet o badania lekarskie. Zamiast hotelu robotniczego był wynajęty dom 30 kilometrów od Pszczyny, skąd o świcie pracownicy dojeżdżali do masarni. Po 11 godzin dziennie pracowali w chłodniach w temperaturze 2 stopni powyżej zera. Kobiety nosiły skrzynie ważące po 30 kilogramów.
Jak pisze "Wyborcza", w identyczny sposób West-Pol werbuje do 12 masarni w całej Polsce. Ich właściciele są zdziwieni rzekomym organizowaniem przez firmę szkoleń przed wyjazdami do Niemiec. - Podpisaliśmy umowę na rozbiór mięsa. West-Pol zobowiązał się wykonać te prace i za to im płacimy. To oni zatrudniają pracowników. O pracy w Niemczech nic nie wiemy - twierdzi przedstawicielka zakładów w Pszczynie, gdzie pracowały kobiety, które zgłosiły się do "Gazety".
Co na to West-Pol? - Nie potrafię powiedzieć, ile osób ostatnio wyjechało do Niemiec, bo po przeszkoleniu nie wszyscy chcą jechać - utrzymuje kierownik działu personalnego West-Polu.
Byłe pracownice chcą pozwać firmę do sądu. Więcej - w "Gazecie Wyborczej".

iar/GW/dj

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)