Najwięcej, bo 76 procent badanych jest zdania, że wprowadzenie stanu wojenego było próba utrzymania się u władzy przez komunistów. Ponad dwie trzecie uważa stan wojenny za porażkę władz i "Solidarności", ponieważ obydwie strony nie potrafiły się porozumieć.
Forsowaną przez generała Jaruzelskiego wersję mówiącą o groźbie interwencji radzieckiej w Polsce podziela 61 procent badanych. Inne tłumaczenie Jaruzelskiego - że stan wojenny był jedynym wyściem z sytuacji politycznej - wybrało 43 procent respondentów. Nieco więcej zwolenników ma teza, że generał uległ presji sowietów - uważa tak 56 procent.
59 procent badanych uważa stan wojenny za próbę zdławienia demokracji. 11 procent mniej uznało tamto wydarzenie za zbrodnię przeciwko narodowi.
Najmniej osób wskazało odpowiedzi określające stan wojenny jako ratowanie gospodarki lub próbę pojednania narodwego. Obie odpowiedzi zaznaczyła jedna trzecia badanych.
Z komentarza redakcyjnego wynika, że propagandę władzy usprawiedliwiającej wprowadzenie stanu wojennego przyjmują głównie ludzie starsi i słabiej wykształceni, w większości głosujący na SLD lub PSL. Z kolei ludzie młodzi raczej wskazują na odpowiedzi obciążające winą obydwie strony - rządową i solidarnościową.
Sondaż telefoniczny na grupie 500 osób przeprowadził 12 grudnia ośrodek PBS DGA.
"Gazeta Wyborcza"/jp/dabr
