Były prezydent Aleksander Kwaśniewski namawia partię, by poparła Andrzeja Olechowskiego. Ze strony Stronnictwa Demokratycznego negocjacje w tej sprawie prowadzi Paweł Piskorski, ale zdaniem rozmówców "Gazety Wyborczej" szef Sojuszu Grzegorz Napieralski wyklucza takie rozwiązanie. Polityk SLD niechętny Napieralskiemu mówi, że szef SLD zaczął grę pozorów: spotka się z Piskorskim, może z samym Olechowskim, ale nic z tego nie wyniknie
Jeden z posłów Sojuszu przekonuje, że logiczny byłby start Napieralskiego, a inne możliwości są dla niego niebezpieczne. Poseł tłumaczy, że Ryszard Kalisz, Wojciech Olejniczak czy Bartosz Arłukowicz nie należą do ulubieńców Napieralskiego. Gdyby ponieśli klęskę, byłaby to klęska szefa SLD, który na nich postawił. Gdyby z kolei osiągnęli dobry wynik, to też byłaby klęska Napieralskiego, bo sam by sobie wyhodował konkurencję w partii - mówi poseł.
Inny polityk SLD, bliski Napieralskiemu mówi , że przewodniczący na pewno nie będzie kandydował. Dodaje, że możliwy jest natomiast start Ryszarda Kalisza, ale niewykluczone też, że partia nie wystawi nikogo.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Gazeta Wyborcza"/K.Lewenstam/nyg
