Przebywający w areszcie Mieczysław Jaśkiewicz utrzymuje, że oskarżenie wobec niego jest prowokacją białoruskich władz. Według działaczy ZPB, dowodem na to mogą być rozbieżności w zeznaniach osób, które rzekomo zostały skrzywdzone przez Jaśkiewicza.
Andrzej Poczobut powiedział IAR, że zatrzymanie Jaśkiewicza jest reakcją władz białoruskich na oświadczenie Rady Naczelnej ZPB, która zaprotestowała przeciwko działaniu miejscowej służby bezpieczeństwa. Nieuznawana przez władze w Mińsku organizacja polonijna w wydanym oświadczeniu wypowiedziała się przeciwko łamaniu praw polskiej mniejszości na Białorusi i prześladowaniu członków Związku Polaków.
Protest jest reakcją na zarzut władz, że miejscowi działacze polonijni przemycali narkotyki. Białoruska milicja twierdzi, że znalazła je w samochodzie, którym jechała szefowa Związku Andżelika Borys i dwoje innych działaczy.