Podczas wczorajszego posiedzenia Rady Stałej Komisji Episkopatu Polski biskupi zdecydowanie sprzeciwili się rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie dostępu do tak zwnanej bezpiecznej aborcji. Biskupi odrzucili apel skierowany przez Radę do państw członkowskich, by zalegalizowały aborcję tam, gdzie jest ona nielegalna.
W homilii prymas przypomniał między innymi, że poczęte dziecko nie jest własnością matki, a samodzielną istotą ludzką. Dlatego zdecydowanie sprzeciwił się możliwości przerywania ciąży na żądanie matki. "Czy dziecko może ginąc niewinnie, bez wyroku śmierci, którego wykonanie na dorosłym, nawet zbrodniarzu jest przez prawo zabronione?" - pytał prymas Glemp.
Podczas homilii przywołał między innymi spór prawny między Alicją Tysiąc a państwem polskim. Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu przyznał odszkodowanie matce, której odmówiono aborcji z powodu zagrożenia jej zdrowia. Kardynał przypomniał, że dziecko urodziło się zdrowe, ale Polska musi zapłacić karę za odmowę usunięcia ciąży Alicji Tysiąc.
Prymas odniósł się także do kontrowersji wokół metody sztucznego zapłodnienia. Przypomniał stanowisko Kościoła w tej sprawie, który podkreśla, że zabieg zapłodniania in vitro nie jest jedynie zagadnieniem medycznym. Zdaniem prymasa Glempa problem przekazywania życia nierozłacznie wiąże się z pytaniem o naturę człowieka. Odpowiedzi na tak przedstawiony problem - jego zdaniem - należy szukać przede wszystkim w filozofii oraz teologii.
Kardynał Glemp zwrócił uwagę na paradoks pojawiający się w debacie publicznej. Przypomniał, że często osoby domagające się możliwości stosowania zabiegów in vitro apelują także o zmianę prawa, które umożliwi aborcję na życzenie. Zaznaczył, że problem bezpłodności często wiąże się z używaniem środków antykoncepcyjnych. Dlatego podkreślił, że kontrowersji wokół zapłodnienia in vitro nie można rozstrzygnąć rozdzielając te dwie kwestie.