Analitycy, do których dotarły już wstępne wnioski z postępowania, twierdzą, że zamachem kierowali talibowie działający na terenie Pakistanu. Jednocześnie Hindusi uważają, iż bojownicy są w dalszym ciągu chronieni przez służby specjalne Pakistanu oraz otrzymują od nich wsparcie. Indyjskie media przywołują słowa prezydenta Afganistanu, Hamida Karzaja, który uznał, że zamachu dokonali wrogowie afgańsko-indyjskiej współpracy. W New Delhi uważa się, że tymi wrogami mogą być właśnie służby specjalne Pakistanu.
Indie od dawna są zaangażowane w odbudowę Afganistanu ze zniszczeń wojennych. Realizowane przez nie projekty pomocowe sięgają 850 milionów dolarów. W ostatnim czasie indyjscy specjaliści pracujący w Afganistanie byli obiektem kilku zamachów bombowych.
W poniedziałkowym zamachu w Kabulu zginęło dwóch indyjskich dyplomatów, dwóch funkcjonariuszy ochrony ambasady oraz ponad pięćdziesiąt przypadkowych osób. Był to największy w historii atak na indyjską placówkę dyplomatyczną.