W finale nasi szpadziści w składzie: Radosław Zawrotniak, Tomasz Motyka, Robert Andrzejuk przegrali z Francuzami 29:45. Brązowy medal zdobyli Włosi, którzy pokonali Chińczyków.
Po pierwszej serii pojedynków Polacy przegrywali 8:15. Tomasz Motyka rozpoczął jednopunktową porażką z Jerome Jeannetem, a po walce Roberta Andrzejuka z Fabricem Jeannetem przewaga rywali wzrosła do 3 punktów. Po słabej postawie Radosława Zawrotniaka w starciu z Ulrichem Robeiri Francuzi prowadzili już siedmioma punktami.
Po kolejnych trzech walkach nasi szpadziści przegrywali już 14:30. Na początku tej serii Andrzejuk przegrał dwoma trafieniami z Jerome Jeannetem, a następnie Robeiri zdobył dwa punkty więcej od Motyki. W starciu Zawrotniaka z Febrice Jeannetem Francuz nie dał Polakowi nawet zdobyć punktu.
Ostatnia seria walk nie zmieniła ogromnej przewagi francuskiej drużyny. Co prawda Andrzejuk wygrał wreszcie z Robeirim 6:5, a Zawrotniak 5:3 z Jerome Jeannetem. W ostatnim pojedynku Motyka przegrał trzema trafieniami z Fabrice Jeannetem.
Najwięcej punktów zdobył dla naszej drużyny w olimpijskim finale Robert Andrzejuk - 12. Tomasz Motyka zdobył 11 punktów, a najsłabiej z Polaków spisał się Radosław Zawrotniak, który zaliczył jedynie 6 celnych trafień.
Tuż przed finałem trener naszych zawodników Marek Julczewski zdecydował, że nasz Robert Andrzejuk - nasz rezerwowy zawodnik - zastąpi Adama Wierciocha.
Dotychczas w Pekinie polscy szermierze w większości rozczarowywali. Najlepsze poza szpadzistami, 6. miejsce zajęła dotąd drużyna szablistek. Indywidualnie najlepiej spisał się jeden z dzisiejszych srebrnych medalistów - Radosław Zawrotniak - który zajął 7. pozycję.
Jutro o medal walczy drużyna florecistek.