Zabójstwa irackiej inteligencji wywołały falę emigracji ludzi wykształconych do innych krajów Bliskiego Wschodu oraz na zachód. Władze podały, że w ciągu trzech ostanich lat z Iraku wyjechało ponad tysiąc lekarzy i prawie 5 tysięcy wykładowców.
To największy w historii Iraku exodus w tak krótkim okresie. Przypomina się, że nawet za rządów Saddama Husajna nie było takiej emigracji. Wedlug irackiej prasy, odpływ kadry medycznej spowodował znaczne pogorszenie się jakości usług zdrowotnych. Lekarze boją się pracować prywatnie, ponieważ ich gabinety nie są strzeżone. Nie chcą też przenieść prywatnej praktyki do chronionych publicznych szpitali, jak proponuje im resort zdrowia. Iraccy lekarze uważają bowiem, że byłoby to nieetyczne i nieuczciwe wobec pacjentów.
Oficjalne statystyki ofiar wśród kadry medycznej i akademickiej nie uwzględniają innych profesji: inżynierów, architektów, dziennikarzy. Ci także giną od kul terrorystów.