Wybór partnerów do rozmowy nie jest przypadkowy. Premier Turcji Tayip Erdogan jest zadeklarowanym krytykiem Izraela. Z kolei emir Kataru odwiedził Gazę w październiku przełamując izolację Palestyńczyków na arenie międzynarodowej.
Sytuacja w Strefie Gazy jest coraz trudniejsza. Według irańskiej telewizji rządowej liczba ofiar po stronie palestyńskiej wynosi ponad 40 osób, a setki są ranne. Z kolei po stronie izraelskiej, w wyniku ostrzału rakietowego, zginęły trzy osoby.
Eskalacja konfliktu pomiędzy Palestyną a Izraelem nastąpiła w środę po zabiciu przez Izrael wojskowego przywódcy Hamasu. W odpowiedzi Hamas ostrzelał terytorium Izraela wyrzutni rakietowych domowej roboty. Według Tel Awiwu od środy na terytorium Izraela wystrzelono ponad 600 rakiet. Około 200 udało się przechwycić przez system obrony przeciwrakietowej.
Izrael od kilkudziesięciu godzin atakuje Strefę Gazy z powietrza. Samoloty zbombardowały między innymi siedzibę Hamasu, którą wczoraj odwiedził premier Egiptu. Według relacji naocznych świadków, budynek został niemal zupełnie zniszczony. Ratownicy znajdujący się na miejscu ataku poinformowali, że z gruzów zostało wyciągniętych niemal 30 osób.
Wzdłuż granicy ze Strefą Gazy ustawiono czołgi i pojazdy opancerzone. Izraelskie wojsko powołało tysiące rezerwistów i żołnierzy. Wszystkie drogi w pobliżu granicy z Gazą zostały "uszczelnione" przez wojsko. Rząd izraelski zdecydował wczoraj wieczorem o mobilizacji dodatkowych 75-ciu tysięcy rezerwistów. Niewykluczone, że Izreal zdecyduje się na interwencję lądową.
IAR
