Jacek Karnowski wyjaśnił podczas konferencji prasowej, że jego pełnomocnik zwrócił się z prośbą o upublicznienie zarzutów, po to, by każdy mógł się z nimi zapoznać. Dodał, że nie traktuje zarzutów jako wyrocznię decydującą o winie, dlatego nie zamierza rezygnować z funkcji. Podkreślił też, że współpracuje z instytucjami wymiaru sprawiedliwości.
Karnowski powtórzył, że jest pewien swojej niewinności. Dodał, że od ponad 17 lat pracuje na rzecz społeczności Sopotu i efekty tego są widoczne - miasto pięknieje, polepsza się też poziom życia mieszakńcow miasta. "Nie mam sobie nic do zarzucenia" - podkreślił.
Prezydentowi Sopotu grozi 10 lat więzienia.