Dziś, po zeznaniach Zyty Gilowskiej sąd przesłuchał oficera SB, który był jej oficerem prowadzącym. Witold Wieczorek - prywatnie mąż przyjaciółki pani profesor - przyznał, że fikcyjnie zarejestrował Zytę Gilowską jako tajnego współpracownika SB o pseudonimie "Beata". Powiedział, że zrobił to, by uchronić jej rodzinę przed nieprzyjemnościami ze strony SB. Oświadczył też, że niektóre informacje, według dokumentów pochodzące od "Beaty", były zbierane z innych źródeł.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.