Na tradycyjny bal u gubernatora obwodu rozesłano zaproszenia dla ponad siedmiuset gości. Początkowo planowano, że złożą się oni na imprezę po dwa tysiące rubli, czyli po dwieście złotych. Jednak gubernator Georgij Boos uznał, że w sytuacji gdy wzrasta bezrobocie i maleją płace, nie wypada organizować przyjęcia.
Bal noworoczny miał kosztować prawie dwa miliony rubli, czyli dwieście tysięcy złotych. Gubernator stwierdził jednak, że za te pieniądze warto zorganizować kilka noworocznych spotkań dla uczniów.
kryzys
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.