Jak podkreślił metropolita katowicki Damian Zimoń, kult pochodzącego ze Śląska świętego jest ciągle żywy w tym regionie. Świętego Jacka odkryli na nowo uczestnicy ubiegłorocznej pielgrzymki do grobu Jana Pawła Drugiego z katowickiej metropolii. Arcybiskup Zimoń przypomniał, że wtedy zrodziła sie myśl zorganizowania metropolitalnego Święta Rodziny nie tylko w środowisku kościelnym.
Za powołanie do głoszenia Ewangelii braci Odrowążów - świętego Jacka i błogosławionego Czesława - dziękował w trakcie homilii także przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskup Józef Michalik.
Hierarcha podziękował też katowickiemu metropolicie za 50 lat posługi i głoszenia Ewangelii. Podkreślił, że arcybiskup Damian Zimoń jest duchowym przywódcą wyjątkowego regionu. Według arcybiskupa Michalika, ze Śląskiem liczą się wszyscy, bo tu - jak to określił "tkwi barometr temperatury społecznej". Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zaapelował, by " ten barometr" w dalszym ciągu wykazywał wszechstronną wrażliwość na sprawy Boga i ludzi, na wiarę i życie według wiary.
Jak podkreślił arcybiskup Józef Michalik, diecezję katowicką charakteryzuje "duchowa służebność". Arcybiskup dodał, że cała Polska powinna "współczuć z każdą tragedią zabitego górnika i radować się z każdego sukcesu Śląska, bo wtedy pełniej realizowana jest jedność i odpowiedzialność w całej Ojczyźnie".