Bruksela przestała już reagować entuzjastycznie na informacje dotyczące uzgodnionych porozumień i podpisanych umów. I choć tym razem wydaje się, że kryzys gazowy został zażegnany, Komisja Europejska uwierzy, gdy błękitne paliwo popłynie z Rosji przez Ukrainę do krajów członkowskich.
"Komisja Europejska przyjęła do wiadomości podpisanie 10-letniego kontraktu Moskwy z Kijowem. Teraz chcemy poznać dokładną godzinę, kiedy dostawy zostaną wznowione"- napisała Komisja w oświadczeniu dla prasy. Bruksela dodała, że unijni obserwatorzy na miejscu zweryfikują, czy rzeczywiście rozpoczęło się tłoczenie gazu do Europy.
Na razie żadne konkretne daty nie padły. Szef rosyjskiego rządu mówił o najbliższej przyszłości, natomiast premier Julia Tymoszenko zadeklarowała, że Ukraina wznowi przesył gazu do Europy, gdy tylko go otrzyma.